Jeśli nic się nie zmieni, za kilka lat Niemcy będą mieli poważny problem. Już teraz brakuje im rąk do pracy na roli i budowach, co spowalnia gospodarkę. Do tego dojdzie problem z wypłatą emerytur. Jeśli bowiem niewielu Niemców będzie pracowało, zabraknie w budżecie pieniędzy na wypłatę świadczeń socjalnych.
Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego w Wiesbaden wynika, że w ubiegłym roku wyjechało z Niemiec 155 tysięcy obywateli. Większość wyemigrowała za chlebem do Austrii, Szwajcarii i Stanów Zjednoczonych.
Wyjeżdżają nawet obcokrajowcy, którzy kiedyś marzyli o życiu w Niemczech. Z dorywczej lub sezonowej pracy mogli utrzymywać zarówno siebie, jak i swoje rodziny. Ale dobre czasy się skończyły. To dlatego w 2006 roku z Niemiec wyjechało prawie pół miliona cudzoziemców.
"Sueddeutsche Zeitung" policzył, że liczba Niemców emigrujących za granicę osiągnęła poziom najwyższy od rekordowych lat 50. Ale wtedy ludzie uciekali z NRD i lądowali głównie w zachodnim RFN. Teraz Niemcy uciekają nawet za ocean.