Kilkanaście dni temu mogliśmy wszyscy obejrzeć, jak prezydent Francji zatacza się, ma kłopoty z wsadzeniem słuchawki do ucha i dość dziwnie mówi. Od razu pojawiły się plotki, że na konferencji po rozmowach z Władimirem Putinem Sarkozy był pijany.

Było to dziwne nie tylko dlatego, że prezydentowi pijaństwo nie przystoi. Sarkozy jest znany z niechęci do alkoholu. Może dlatego nie lubią go francuscy winiarze. Kiedy przyszło mu wypić kieliszek białego wina w czasie wizyty u producentów trunku, Sarkozy zrobił minę, jakby pił sok z cytryny.

Sarkozy wytłumaczył, że jego zachowanie było wywołane… pośpiechem. Nie mógł złapać oddechu po przebiegnięciu czterech pięter po schodach. Był spóźniony. Na windę czekał zbyt długo, dlatego postanowił wbiec na górę, gdzie czekali dziennikarze.