Najnowszy krok jawi się wyjątkowo drastycznie - zwolniono właśnie wszystkich szefów policji z 31 dystryktów, tamtejszych odpowiedników komendantów wojewódzkich. Każdy nowy przejść będzie musiał test na wykrywaczu kłamstw i krwi na obecność narkotyków. "Jeżeli mają być skuteczni, muszą być po właściwej stronie" - tłumaczy Genaro Garcia, do niedawna szef AFI, meksykańskiego odpowiednika FBI.
Gdy prezydent Felipe Calderon mianował go Sekretarzem ds. Bezpieczeństwa Publicznego, ten uderzył w samą górę policyjnej drabiny, wymieniając wszystkich komisarzy. Jest to jednak gest trochę na pokaz, bo - jak przyznają władze Meksyku - prowadzona od pół roku kampania antynarkotykowa nie działa. Nie zmniejszyła się liczba zabójstw ani nie zwiększyła liczba zatrzymań.
Meksykańscy agenci do walki z przestępczością narkotykową nosili się dotąd brutalnie i po kowbojsku, i tak też byli postrzegani przez społeczeństwo. Nowy szef policji federalnej od 2005 roku czyści szeregi i stawia na nowoczesność i profesjonalizm rodem z sąsiednich USA.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama