Londyn niedługo przerwie milczenie w sprawie Ługowoja. Rosjanie odmówili jego ekstradycji tydzień temu. Brytyjczycy do tej pory oficjalnie milczeli. "Rozpatrujemy wszelkie opcje" - mówili tylko brytyjscy urzędnicy.
Co oznaczają enigmatyczne wypowiedzi urzędników? Według prasy, Londyn chce wprowadzić bliżej nieokreślone sankcje handlowe oraz ograniczyć współpracę z Rosją, na przykład naukową. Ale może też podjąć poważniejsze kroki. Niewykluczone, że za odmowę wydania Ługowoja wyleci z Londynu kilku rosyjskich dyplomatów. A to już oznacza poważny kryzys w napiętych stosunkach rosyjsko-brytyjskich.
Brytyjczycy wystąpili o wydanie Andrieja Ługowoja w maju. Ten były agent służb specjalnych jest teraz biznesmenem. Brytyjska prokuratura to właśnie jego oskarża o otrucie radioaktywnym polonem Aleksandra Litwinienki.
Ale Ługowoj twierdzi, że oskarżenie i wniosek o ekstradycję to zemsta brytyjskich służb specjalnych za to, że nie chciał współpracować z nimi przy szukaniu materiałów kompromitujących Putina i jego rodzinę. Zaś wicepremier Siergiej Ławrow zarzucił Londynowi wykorzystywanie sprawy morderstwa Litwinienki do celów politycznych.