Spotkanie z czarną wdową do przyjemnych nie należy. Ten długi na 1,5 cm pająk ma bardzo silny, trujący jad. Przekonali się o tym dwaj rumuńscy rolnicy. Mówią, że już kilka minut po ukąszeniu poczuli drgawki i drętwienie całego ciała. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale poleżą w szpitalu jeszcze kilka dni.
Naukowcy z Morskiego Centrum Badawczego w Konstancy tylko w ciągu dwóch dni poszukiwań znaleźli 200 pająków z gatunku czarna wdowa. Pająki te mieszkają w Ameryce Środkowej i Południowej oraz w Australii. W Europie można je spotkać bardzo rzadko. A jeśli już, to nie tak licznie, jak w Rumunii. Zdaniem biologów, przyczyną ich pojawienia się są wyjątkowo łagodna zima i bardzo ciepłe lato.
Ukąszenie czarnej wdowy zwykle powoduje silny ból, opuchliznę i zatrucie. Szczególnie zagrożone są dzieci, osoby chore na serce i alergicy. Rumuńskie władze zapowiadają, że w okolicach plaż zostanie przeprowadzona dezynsekcja. Ma to uspokoić turystów, którzy wypoczywają nad Morzem Czarnym, jak również zapewnić im bezpieczeństwo.