Biuro wykonawcze rządzącej Egiptem Partii Narodowo-Demokratycznej, w skład którego wchodził m.in. syn prezydenta, Gamal, podało się w sobotę do dymisji. Nie potwierdziły się doniesienia o rezygnacji Mubaraka z kierowania partią. Informację o odejściu Mubaraka ze stanowiska przewodniczącego NDP podała telewizji Al-Arabija, ale wkrótce ją wycofała. Pogłoski o jego rezygnacji z kierowania partia zdementowała też telewizja panstwowa.

Reklama

Zdymisjonowany został 77-letni sekretarz generalny NDP, Safwat el-Szerif, który od lat 60. jest związany z egipskim establishmentem i uważany jest za jeden z filarów starej gwardii. Na stanowisku zastąpił go Hossam Badrawi, członek liberalnego skrzydła NDP, który znany jest z dobrych stosunków z opozycją.

Szerif, oraz inni odchodzący członkowie kilkuosobowego biura wykonawczego, należeli do najbardziej wpływowych i najmniej popularnych osobistości reżimu. Rezygnację złożył także syn prezydenta, Gamal Mubarak, który był członkiem biura wykonawczego oraz szefem komitetu ds. politycznych. Na tym ostatnim stanowisku, na którym od dekady prowadził kampanię liberalizacji gospodarczej, zastąpi go Badrawi.

Zgodnie z konstytucją, Gamal, nie będąc członkiem kierownictwa, nie będzie mógł kandydować w wyborach prezydenckich - pisze agencja Reutera. Wiekszość nowych członków najwyższego organu NDP to młodzi przedstawiciele ugrupowania.

W reakcji na przetasowania w kierownictwie NDP 22-letni uczestnik protestu Bilal Fathi powiedział: "To nie jest spełnianie naszych żądań. To sztuczka reżimu". Protestujący od dwunastu dni Egipcjanie domagają się odejścia prezydenta Mubaraka z urzędu szefa państwa.