W stolicy słyszano "ciężki ostrzał" - pisze Reuters.
Nie jest jasne, czy ktoś ucierpiał w tej strzelaninie.
Odkąd rozpoczęły się demonstracje przeciw prezydentowi Egiptu Hosniemu Mubarakowi na placu Tahrir, który stał się jednym z najważniejszych miejsc manifestacji, strzały w nocy słyszy się często i przeważnie nie wiadomo, skąd pochodzą ani kto strzela - dodaje Reuters.
W piątek zebrały się tam dziesiątki tysięcy ludzi, domagających się odejścia Mubaraka.
Również w piątek ministerstwo informacji, cytując komunikat premiera Ahmeda Szafika, ogłosiło, że "manifestujący nie będą zmuszani do opuszczania placu Tahrir".