Strefa taka pozwoliłaby rebeliantom odpierać ataki sił rządowych, a także uniknąć strat wśród ludności cywilnej - powodowanych obecnie przez lotnicze bombardowania niektórych libijskich miast.
Telewizja nie sprecyzowała źródła tych doniesień. Do tej pory nie ma potwierdzenia informacji.
Obietnicę taką miały złożyć Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja; dwa ostatnie kraje opowiadały się wcześniej za ustanowieniem takiej strefy, a USA sygnalizowały sprzeciw.
Stany Zjednoczone nie podjęły decyzji w sprawie ustanowienia strefy zakazu lotów nad Libią - powiedział jednak w poniedziałek rzecznik Pentagonu Geoff Morrell, dementując informacje telewizji Al-Dżazira.
W rozmowie z telewizją MSNBC Morrell zapewnił, że taka "decyzja polityczna" nie została jeszcze podjęta. Dodał jednak, że ustanowienie strefy zakazu lotów jest jedną z "rozważanych opcji".