Prezydent Jemenu Ali Abd Allah Salah zgodził się na plan mediatorów z Rady, przewidujący oddanie przez niego władzy i powstanie nowego rządu, kierowanego przez dotychczasową opozycję.

Reklama

"Prezydent z zadowoleniem wita wysiłki naszych braci z Rady Współpracy Zatoki Perskiej, zmierzające do rozwiązania obecnego kryzysu w Jemenie" - głosi oświadczenie, wydane przez kancelarię Salaha. W dokumencie tym podkreślono, że prezydent "nie ma żadnych zastrzeżeń do pokojowego przekazania władzy w ramach konstytucji".

Opozycja odrzuca jednak plan Rady, wskazując, że zakłada on przyznanie Salahowi immunitetu. "Kto byłby na tyle głupi, żeby oferować gwarancje reżimowi, który zabija uczestników pokojowych protestów?" - mówił rzecznik opozycji Mohammed al-Sabry.

Przedstawiciele różnych ugrupowań opozycyjnych podkreślali w poniedziałek, że Salah musi stanąć przed sądem, ponieważ ponosi odpowiedzialność za liczne masakry.

Plan Rady nie określa terminu oddania władzy przez Salaha; jego przeciwnicy domagają się jednak, żeby ustąpił natychmiast. Antyreżimowe demonstracje odbywały się w poniedziałek w sześciu jemeńskich prowincjach.

W Sanie odbyła się też "kontrdemonstracja" - 40 kobiet, wspierających Salaha protestowało przeciwko planowi Rady Współpracy Zatoki Perskiej, niosąc portrety prezydenta i głośno protestując przeciwko zmuszaniu go do oddania władzy.



Reklama

Wcześniej w poniedziałek agencja AFP informowała, że jemeńscy demonstranci odmówili przystąpienia do rozmów z władzami w Sanie o ustąpieniu prezydenta. "Nie jesteśmy zaangażowani w żadne porozumienie negocjowane pomiędzy władzami a opozycją, które nie spełnia naszego głównego żądania: obalenia reżimu ze wszystkimi jego symbolami" - oświadczył Adel al-Rabii, przywódca demonstrantów protestujących w Sanie od 21 lutego. Zaznaczył, że mówi w imieniu wszystkich młodych manifestantów, również w innych miastach kraju.

Państwa Rady Współpracy Zatoki Perskiej, które w niedzielę wznowiły mediacje w sprawie kryzysu w Jemenie, zażądały, by Salah ustąpił z urzędu i oddał władzę wiceprezydentowi generałowi Abd Rabiemu Mansurowi Hadiemu.

Podczas spotkania w Rijadzie ministrowie spraw zagranicznych państw Zatoki Perskiej zaapelowali też, by rząd Salaha i opozycja spotkali się w stolicy Arabii Saudyjskiej, gdzie miałoby dojść do ustalenia warunków pokojowego przekazania władzy.

Plan Rady przewiduje utworzenie rządu jedności narodowej kierowanego przez opozycję, który byłby odpowiedzialny za opracowanie nowej konstytucji i organizację wyborów.

W protestach trwających w Jemenie od końca stycznia zginęło dotychczas ponad 100 osób.