Wcześniej te same źródła informowały o jednym zabitym.

Według jednego z lekarzy, druga ofiara zmarła na skutek obrażeń. 30 osób zostało rannych od kul wystrzelonych przez funkcjonariuszy, 30 odniosło obrażenia na skutek ciosów tępym narzędziem. Setki osób zostały poszkodowane po rozpyleniu przez siły bezpieczeństwa gazu łzawiącego.

Reklama

Manifestanci relacjonowali, że widziano uzbrojonych mężczyzn w cywilnych ubraniach, którzy strzelali w powietrze i w kierunku demonstrantów domagających się ustąpienia prezydenta Alego Abd Allaha Salaha.

Z kolei jemeńskie władze twierdzą, że po wtorkowej interwencji wielu rannych jest również wśród policjantów. Władze oskarżyły manifestantów o uprowadzenie w czasie zamieszek "ok. 10 funkcjonariuszy i agentów".

Wcześniej informowano też, że siły bezpieczeństwa ostrzelały wielotysięczną demonstrację w drugim pod względem wielkości mieście Jemenu, Taizz. Pojawiły się doniesienia o kilku osobach rannych, a także o jednej ofierze śmiertelnej.

Antyprezydenckie protesty rozpoczęły się pod koniec stycznia w Sanie, rozprzestrzeniając się na cały kraj.

Salah pozostaje u władzy od 32 lat.