Samoloty i inne środki zbiorowego transportu są wystawione na największe ryzyko, a terroryści podróżujący z fałszywymi dokumentami są powodem do szczególnego niepokoju - uważa szef międzynarodowej organizacji policyjnej, który spotkał się z dziennikarzami w Singapurze na marginesie konferencji poświęconej transportowi lotniczemu.

Reklama

"Nawet zanim bin Laden został zabity największym zagrożeniem była nie tylko Al-Kaida, ale i powiązane z nią grupy terrorystyczne na całym świecie - powiedział Noble. - Uważam, że to pozostaje największym zagrożeniem, tak jak było przed śmiercią" bin Ladena.

"Linie lotnicze i cała branża lotnicza nadal są głównym celem terrorystów, ale jak dowiedzieliśmy się z materiałów wywiadowczych, bardzo koncentrują się oni również na innych środkach komunikacji zbiorowej. Jednak linie lotnicze nadal są szczególnym celem" - przekonywał.

Noble podkreślił też, że głównym źródłem zaniepokojenia jest wykorzystywanie skradzionych i zgubionych paszportów oraz fakt, że wiele krajów nie sprawdza paszportów pasażerów w bazach danych o zaginionych dokumentach.

"Co drugi pasażer lotu międzynarodowego nie jest sprawdzany. To prawie pół miliarda każdego roku - przekonywał szef Interpolu. - Wiemy, że jeśli terroryści mogą przemieszczać się z kraju do kraju niezauważenie to jest to zagrożenie dla wszystkich krajów, a z perspektywy Interpolu to ryzyko numer jeden dotyczące wszystkich krajów na świecie".

Noble dodał, że w 2010 roku skontrolowano 490 mln paszportów a 40 tys. z nich znaleziono na listach skradzionych lub zgubionych dokumentów.