Następna rozprawa odbędzie się 18 lipca, a nie, jak planowano wcześniej, w poniedziałek 20 czerwca. Proces dotyczy zarzutu wręczenia łapówki brytyjskiemu adwokatowi Davidowi Millsowi w zamian za złożenie korzystnych dla Berlusconiego zeznań w dwóch toczących się przeciwko niemu innych postępowaniach.

Reklama

Premier postanowił uczestniczyć w sobotniej rozprawie, by wysłuchać zeznań włoskiego armatora Diego Attanasio. Był on klientem Millsa i według prokuratury przekazane przez niego informacje mają zasadnicze znaczenie dla procesu w sprawie korupcji, jakiej miał dopuścić się Berlusconi i za którą sam David Mills został już wcześniej zaocznie skazany przez włoski sąd na 4 i pół roku więzienia. Sprawa ta potem została uznana za przedawnioną.

Attanasio składał już zeznania w 2007 roku w procesie brytyjskiego adwokata, który odłączono od sprawy premiera. Już wtedy zaprzeczył linii obrony Millsa, jakoby to on, a nie Berlusconi miał dać brytyjskiemu adwokatowi 600 tysięcy dolarów. To samo mieszkający na stałe w Namibii armator powtórzył przed mediolańskim sądem w sobotę.

"Nie byłoby powodu, dla którego miałbym dać Millsowi 600 tysięcy dolarów" - oświadczył Attanasio przed sądem.

W przeciwieństwie do swych innych wizyt w sądzie w Mediolanie tym razem premier wychodząc z niego nie złożył żadnej deklaracji. Przed gmachem nie zgromadzili się również ani jego przeciwnicy, ani zwolennicy.

Odwołanie czterech zaplanowanych wcześniej rozpraw wynika z przedłużenia się procedur uzyskania zeznań innych świadków, przebywających za granicą.