Norweski terrorysta, który w piątek zabił co najmniej 93 osoby w Oslo i na wyspie Utoya, oskarżał portugalską klasę polityczną o nadmierną otwartość na idee lewicowe oraz o wielokulturowość.
Władze w Lizbonie obawiają się, że czyn Breivika może zostać skopiowany w Portugalii przez jego zwolenników.
Jak poinformował "Diario de Noticias", potencjalnymi celami ataku norweskiego terrorysty były atomowe centrum badawcze w podlizbońskiej Bobadeli oraz rafinerie w Porto i Sines. Obiekty te miały zostać zniszczone po 1 stycznia 2020 r.
"Powinniśmy zachować ostrożność na wypadek, gdyby pojawił się kolejny szaleniec, pragnący skopiować ataki Breivika. W związku z tym nasilimy kontrolę tych obiektów, a także weryfikację stron internetowych, blogów oraz Facebooka" - powiedział Jose Manuel Anes, prezes Obserwatorium Bezpieczeństwa, Zorganizowanej Przestępczości i Terroryzmu.
Według dziennika "Diario de Noticias", na liście celów Breivika, opublikowanej w internetowym manifeście terrorysty, znajduje się również czołówka portugalskiej sceny politycznej, w tym liderzy głównych partii, a także przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.
32-letni Norweg w swoim manifeście wezwał "ludzi odważnych, myślących podobnie jak on" do walki z islamizacją Europy Zachodniej. Breivik uznał Portugalię za kraj potencjalnie "niebezpieczny" z uwagi na "5-7 proc. ludności muzułmańskiej".
Komentarze(3)
Pokaż:
Ciekawe czy 10 sierpnia PiS i "obroncy krzyza" zapala dodatkowe pochodnie??
Breivik uznawal sie za chrzescijanina meczennika gotowego poswiecic wszystko dla misji swego zycia, jaka bylo powstrzymanie rzekomej islamizacji Norwegii i Europy.
Choc w wieku 15 lat przyjal dobrowolny chrzest w kosciele protestanckim, pózniej krytykowal go za polityczna poprawnosc: "Dzisiejszy kosciól protestancki to zart. Pastorzy w dzinsach, którzy uczestnicza w marszach poparcia dla Palestyny i koscioly wygladajace jak minimalistyczne centra handlowe". Opowiadal sie za zbiorowa konwersja protestantów na katolicyzm.
Francja z trudem próbuje opanowywać ten problem, ku uciesze drwiących pięknoduchów.
W Niemczech problem jest poważniejszy. W tym społeczeństwie nie będzie łatwo otworzyć się na obcych. Getto powstało w kulturze niemieckiej i żydowskiej. Teraz mają powtórkę z historii i mam nadzieję, że skutecznie zwalczą izolacjonizm wyznaniowy.