"Ta pani mieszka w dzielnicy, która jest objęta działaniami wojennymi. Mimo to odważnie podjęła decyzję o próbie dotarcia do portu" - powiedziała w niedzielę PAP Kapuścińska. "Statek oczekuje na moment, kiedy będzie mógł bezpiecznie wpłynąć do portu, ponieważ przy pierwszej próbie został ostrzelany, natomiast Polka, która zadeklarowała chęć wyjazdu, jest z powrotem bezpieczna w domu. (...) Nie zagraża jej niebezpieczeństwo" - dodała. Zapewniła, że polski konsul jest cały czas w kontakcie z Polką.
Minister SZ Radosław Sikorski przypomniał w niedzielę, że ewakuacja Polaków odbyła się kilka miesięcy temu. "Chciałbym przypomnieć, że dokonaliśmy sprawnej ewakuacji naszych obywateli z Libii. Miało to miejsce kilka miesięcy" - powiedział w TVP Info Sikorski. "Ci, którzy pozostali - szacujemy, że to jest ok. 250 osób, to są członkowie rodzin Libijczyków" - dodał. Sikorski powiedział, że wszyscy obywatele UE mogą się zgłaszać do ambasadora Węgier, który rezyduje w Trypolisie. Polski ambasador rezyduje w tej chwili w stolicy powstańców - Bengazi.
W piątek polski MSZ poinformował o możliwości skorzystania z wyjazdu z Trypolisu maltańskim statkiem MV Triva 1. Miał on wypłynąć w niedzielę o godz. 9. Ze względu na walki, które wybuchły w stolicy Libii w sobotę późnym wieczorem między przeciwnikami Muammara Kadafiago a wiernymi mu siłami, nie wiadomo, czy wyjazd dojdzie do skutku.
Po zaciętych walkach libijscy powstańcy, jaki sami twierdzą, zajęli część Trypolisu i rozpoczęli w niedzielę nad ranem oblężenie kompleksu budynków rządowych, gdzie prawdopodobnie przebywa Muammar Kadafi.
Katarska telewizja Al-Dżazira podała, powołując się na źródła powstańcze, że w walkach o dzielnicę Tadżura zginęło co najmniej 123 powstańców. Wielu zabitych jest także w innych częściach miasta. Dowództwo sił powstańczych poinformowało o wzięciu do niewoli kilkudziesięciu żołnierzy z oddziałów wiernych Kadafiemu.