Ekipy pogotowia ratunkowego przeszukiwały w sobotę szpitale w stolicy Nigerii, aby zweryfikować liczbę ofiar i bilans może się jeszcze zwiększyć.
Radio nigeryjskie twierdzi, że do szpitali zostało przyjętych 60 osób rannych.
Do zamachu przyznała się w piątek Boko Haram - islamistyczna grupa bojówkarska domagająca się wprowadzenia szariatu w całej Nigerii.
Według władz bezpieczeństwa w budynek wjechał samochód, który następnie eksplodował, poważnie uszkadzając część biurowego kompleksu, w którym zazwyczaj pracuje około 400 osób.
Ataki podejmowane przez Boko Haram (w języku hausa oznacza to mniej więcej "zachodnia edukacja jest grzeszna") są coraz intensywniejsze i dochodzi do nich na coraz większym obszarze Nigerii.
Zamach w Abudży może oznaczać, że organizacja ta staje się poważnym zagrożeniem - uważa specjalista ds. ryzyka z firmy doradczej Janusian, Henry Wilkinson.
Źródła bezpieczeństwa i dyplomaci obawiają się, że Boko Haram może mieć powiązania z innymi, bardziej zorganizowanymi grupami poza Nigerią.