W swej publikacji Liekis negatywnie ocenia wszystko, co łączy Litwę i Polskę. Przedstawia w niej rozważania na temat "noża wbitego przez Polaków w plecy Litwinów". "Od czasów podpisania Unii Lubelskiej (w 1569 roku) Litwa jako państwo w zasadzie zginęła z mapy świata i z dokumentów międzynarodowych. (...) Ustawa konstytucyjna 3 Maja praktycznie urzeczywistniła cele Unii Lubelskiej: spolonizowanie i wymazanie z historii narodu litewskiego" - cytuje w czwartek publikację Liekisa portal Delfi.

Reklama

"Jest to oburzające i obrzydliwe" - powiedział PAP poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Michał Mackiewicz. Jego zdaniem oburzające jest też to, że broszury włożono do skrzynek poselskich, tuż przy sali posiedzeń, do których wkładane są dokumenty do pracy. "Czyli w Sejmie mamy sprzymierzeńców skrajnego radykalizmu" - skonkludował Mackiewicz.

W ocenie czołowego litewskiego historyka, profesora Alfredasa Bumblauskasa, "broszura ta jest podżeganiem do niezgody narodowościowej". Jej autora określił jako "człowieka, na którego mocno wpłynęła ideologia sowiecka". "Sądzę, że w środowisku akademickim jest on źle oceniany" - powiedział Bumblauskas w rozmowie z portalem Delfi.

Natomiast wiceprzewodniczący sejmowego komitetu prawa i praworządności Julius Sabatauskas zapowiedział, że w sprawie tej publikacji w najbliższym czasie zwróci się do prokuratury. "Zwrócę się do prokuratury z pytaniem, czy publikacja ta nie nosi znamion przestępstwa" - powiedział poseł Sabatauskas w czwartkowym wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie Radio Znad Wilii.

Litewskie media odnotowują, że publikacja "Przegląd historycznych krzywd wyrządzonych Litwie przez Polaków" jest reakcją na broszurę polskiego Instytutu Pamięci Narodowej "Ponary - miejsce ludzkiej rzeźni", wydaną przed kilkoma miesiącami po polsku, litewsku i angielsku z inicjatywy ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Strona litewska była oburzona ukazaniem się takiej publikacji i twierdzi, że jest w niej wiele przeinaczeń faktów, zwłaszcza dotyczących wydarzeń z 1939 roku.

Podczas II wojny światowej las w Ponarach pod Wilnem był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaborującej z Niemcami policji litewskiej. Zginęło tam ok. 100 tys. ludzi, w tym ok. 60-70 tys. Żydów, kilka tysięcy Polaków - inteligencji wileńskiej, żołnierzy AK - a także Romów, Rosjan i Litwinów.