08.08. Aleppo (PAP) - Syryjscy rebelianci walczący z reżimem prezydenta Baszara el-Asada porzucili w środę pozycje w kluczowym rejonie Aleppo, który w ostatnich dniach był frontem walk. Do dzielnicy Salahedin wkracza wojsko. Wycofaliśmy się, wynieśliśmy się stąd - krzyknął do dziennikarzy Reutera, którzy przybyli do dzielnicy Salahedin, samotny bojownik. Punkt kontroli obsadzony w ubiegłym tygodniu przez rebeliantów znikł - stwierdzili dziennikarze. W rejonie słychać było eksplozje.
Syryjskie źródło rządowe powiedziało libańskiej telewizji Al-Manar, że nad dzielnicą Salahedin kontrolę sprawują obecnie syryjskie siły rządowe. Kilometr od dzielnicy Salahedin rebelianci panują jeszcze nad posterunkiem policyjnym. Dowódca rebeliantów przedstawiający się jako Abu Ali powiedział, że otrzymał informacje o wjeździe rządowych czołgów do Salahedinu. Dodał, że dostał niewiele dodatkowych informacji ze względu na słabą jakość połączenia.
Syryjska armia przypuściła w środę ofensywę na Aleppo. Jak zapewniło agencję AFP źródło bezpieczeństwa w Damaszku, ofensywa naprawdę się zaczęła. Armia posuwa się, by wziąć Salahedin. Odbicie dzielnicy zajmie trochę czasu, nawet jeśli zostało tam tylko kilka ognisk oporu. Dowódca powstańczej brygady Nur al-Hak, Wasel Ajub, powiedział agencji AFP, że siły reżimowe opanowują Salahedin od strony dzielnicy Hamadija. Według niego wojsko zajęło już 15 proc. dzielnicy.
Bojownikom Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) jest bardzo trudno prowadzić kontrofensywę, ponieważ z dachów i budynków strzelają snajperzy - powiedział Ajub. Według przedstawiciela syryjskich sił bezpieczeństwa w Aleppo znajduje się co najmniej 20 tys. żołnierzy, a rebeliantów jest od 6 do 8 tysięcy. Powstańcy twierdzą, że panują nad połową miasta.