Żaden z pasażerów, poszkodowanych ciężko we wtorek w wypadku polskiego autokaru pod Miluzą na wschodzie Francji, nie zmarł minionej nocy - powiedział PAP w środę ambasador RP w Paryżu Tomasz Orłowski.
Dyplomata sprecyzował, że "5 lub 6" najciężej rannych osób, hospitalizowanych m.in. w Miluzie i Colmarze, przeszło operacje w ostatnich godzinach. Są oni nadal w stanie bardzo ciężkim. Według Orłowskiego, który był we wtorek wieczorem w szpitalu w Miluzie, lekarze nie chcą się wypowiadać na temat rokowań.
Według bilansu ofiar z wtorku wieczorem w wypadku polskiego autokaru zginęły dwie osoby. Byli to obywatele polscy. Do szpitali trafiły 32 osoby; stan 11 z nich był wtedy ciężki, w tym 5-6 krytyczny.