Operacja została przeprowadzona przez Zgrupowanie Wojsk Specjalnych w nocy z piątku na sobotę. Poza uwolnieniem pięciu zakładników, zatrzymano dwóch podejrzanych o prowadzenie działalności terrorystycznej. Porwanych Afgańczyków rebelianci oskarżyli o współpracę z lokalnymi Siłami Bezpieczeństwa Narodowego. Prawdopodobnie talibowie planowali w najbliższym czasie przeprowadzić ich egzekucję" - napisał rzecznik polskiego kontyngentu w Afganistanie kpt. Marcin Gil w przekazanym PAP komunikacie.
Jak poinformował, operacja została zaplanowana i przeprowadzona wspólnie z afgańskimi funkcjonariuszami Narodowego Dyrektoriatu Bezpieczeństwa Afganistanu (NDS). Jest to wynik szkolenia, jakie od dłuższego czasu prowadzą polscy operatorzy Wojsk Specjalnych przygotowując afgańskich żołnierzy do organizowania i prowadzenia tego typu działań samodzielnie w przyszłości. Plan wspólnej operacji został zatwierdzony przez Dowództwo Operacji Specjalnych ISAF w Kabulu, które przydzieliło także do jej wykonania amerykańskie śmigłowce. Danych niezbędnych do zaplanowania i wykonania zadania dostarczyły polskie służby specjalne wywiadu i kontrwywiadu wojskowego - czytamy w komunikacie.
Kpt. Gil ocenił, że operacja przeprowadzona w Nawie jest kolejnym przykładem znakomitego współdziałania polskich żołnierzy z lokalnymi strukturami bezpieczeństwa w Afganistanie. Działania prowadzone w prowincji Ghazni przez żołnierzy Polskiego Kontyngentu Wojskowego i Zgrupowania Wojsk Specjalnych, mają za zadanie zwiększyć poziom bezpieczeństwa tak, aby przygotować lokalne wojsko, policję i służby specjalne do ponoszenia samodzielnej odpowiedzialności za ten rejon Afganistanu po 2014 roku - dodał.
Rzecznik polskiego kontyngentu w Afganistanie poinformował również, że w ciągu ostatniego miesiąca Polacy wykryli i zniszczyli pięć należących do rebeliantów składów środków bojowych, w których zniszczono ponad 800 kg materiałów do produkcji improwizowanych urządzeń wybuchowych (IED) oraz amunicję różnego typu, także dużego kalibru.
Siedemnaście razy polscy saperzy niszczyli znalezione niewybuchy i niewypały. Z głównych dróg prowincji usunięto w tym czasie szesnaście IED stanowiących zagrożenie głównie dla poruszających się nieopancerzonymi pojazdami ludności cywilnej i sił podległych administracji rządowej Afganistanu. Do zdarzenia takiego doszło 25 września w dystrykcie Rashidan, kiedy to w wybuchu przydrożnego ładunku zginęło czterech podróżujących samochodem studentów. W innym tego typu zdarzeniu 1 października na drodze Highway 1 w dystrykcie Ghazni śmierć poniosła jedna osoba cywilna, a dwie zostały ranne - poinformował Gil.
Od 2007 r. w Afganistanie życie straciło 36 żołnierzy i jeden pracujący dla wojska cywil.