Tą niesamowitą historią żyje włoska prasa. Urodzone w 1905 roku Alberta Fabris i Teresa Graziani poznały się jako małe dziewczynki i ponad 100 lat były najlepszymi przyjaciółkami. Razem chodziły do szkoły podstawowej. Nigdy nie wyszły za mąż. W maju i czerwcu tego roku świętowały 107 urodziny i jako najstarsze mieszkanki Treviso były symbolem tego miasta, także z powodu wielkich zasług ich rodzin. Umarły tej samej nocy w przeciągu kilku godzin, w tym samym domu spokojnej starości, gdzie obie mieszkały.
Alberta Fabris pochodziła z arystokratycznej rodziny z północy Włoch. Była potomkinią słynnego w tamtych stronach od setek lat rodu. Zasłynęła blisko 80 lat temu jako pierwsza kobieta, która w Treviso otrzymała prawo jazdy. W latach 30. minionego wieku była mistrzynią tenisa i narciarstwa. Z jazdy na nartach zrezygnowała dopiero w wieku 87 lat.
Jej przyjaciółka Teresa Graziani mieszkała przez wiele lat w XVI-wiecznej kamienicy należącej do jej rodziny. Ona również pochodziła z arystokratycznego rodu, od wieków rezydującego w miejscowości Ceneda. Jej ojciec był zarządcą diecezji. Część majątku ziemskiego jej rodu została podarowana miejscowej parafii.
Kobiety razem przeżyły dwie wojny światowe. Przyjaźniły się do ostatnich chwil i - jak zauważają włoskie dzienniki - niemal do końca uwielbiały wspominać wspólnie przeżyte stulecie.
Ich pogrzeby odbędą się tego samego dnia, we wtorek.