Wszystko wydarzyło się w obwodzie grodzieńskim. Po wybuchach, do których doszło w poniedziałkowy wieczór, pozostały dwa leje - jeden o średnicy około jednego metra, drugi nieco mniejszy.
Reklama
Przedstawiciel miejscowego oddziału KGB Iwan Korż powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, że ślady po eksplozjach znajdują się zaledwie 50 metrów od granicy z Polską. - Widoczne są ślady, prawdopodobnie rany odniesionej przez kogoś, kto naruszał granicę państwową - wyjaśniał.
Tymczasem białoruska telewizja ONT podaje, że na miejscu znaleziono ślady przekroczenia granicy.
Komentarze (42)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA co do wpisów - nie dajcie się prowokować ruskiemu scierwu.
ty, gnojstwo twoje nie zna granic a szkodzicielstwem pszebiles i WOLFA i Macierowicza ty zasrancu jeden i zapszancu jeden ty.
"News" dla debili.
buuuuhahahaaa!!!
Wszystkie pis'pyski są ?