Do eksplozji doszło w dzielnicy Al-Hamra - poinformowała agencja Sana. Według opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka bilans ofiar śmiertelnych może wzrosnąć, ponieważ wielu rannych jest w stanie krytycznym.
Nikt nie przyznał się dotąd do ataku, który media publiczne w Syrii nazwały "zamachem terrorystycznym". Agencja AP zauważa jednak, że rosnąca liczba podobnych incydentów nasila obawy, że islamskie grupy ekstremistyczne, takie jak Al-Kaida, odgrywają w konflikcie coraz większą rolę.
Tymczasem w wielu miejscach kraju nasilają się starcia między siłami reżimu prezydenta Baszara el-Asada a zbrojną opozycją.
Według Sany w Hims armia syryjska zabiła wielu powstańców w ich kryjówkach na obrzeżach miasta. Obserwatorium z kolei podało, że zginęło tam dwoje cywilów, w tym niemowlę.
Działacze opozycji informowali w niedzielę, że syryjskie siły zbrojne prowadzą bombardowania miasta Aleppo na północy, wybranych miast w północnej prowincji Idlib, Latakii nad Morzem Śródziemnym oraz południowych dzielnic i przedmieść Damaszku.
Jednocześnie w sobotę i niedzielę trwały zażarte walki o strategicznie ważne lotnisko w stolicy. Siły rządowe zbombardowały kilka dzielnic w pobliżu portu lotniczego, aby uniemożliwić powstańcom ponowne przejęcie kontroli nad jedyną drogą dojazdową - podała agencja dpa. Telewizja publiczna pokazała działające normalnie lotnisko.
Z powodu niebezpiecznej sytuacji połączenia z lotniskiem w Damaszku wstrzymała większość przewoźników. Jak wynika z informacji podanych nieoficjalnie przez lotnisko w sąsiednim Libanie, syryjskie linie lotnicze Syria Air jako jedyne realizują loty z i do Damaszku. Według telewizji syryjskiej dyrektor syryjskiej Agencji Lotnictwa Cywilnego Ghajda Abdul Latif apelował do międzynarodowych przewoźników, aby wznowiły rejsy do Damaszku, gdyż na drodze dojazdowej do lotniska przywrócono już bezpieczeństwo.
Również w niedzielę egipskie linie EgyptAir poinformowały, że po trzech dniach przerwy wznowi od poniedziałku loty do Damaszku i Aleppo.
Konflikt wewnętrzny w Syrii trwa od marca 2011 roku. Według szacunków ONZ zginęło w nim dotychczas ok. 40 tysięcy ludzi, w większości cywilów, a setki tysięcy Syryjczyków zbiegły za granicę.