Od kilku dni Julia Tymoszenko śpi na korytarzu w charkowskim szpitalu, ponieważ twierdzi, że w głównej przeznaczonej dla niej sali jest cały czas śledzona za pomocą kamer wideo. Akcja opozycjonistek w parlamencie to wyraz poparcia dla żądań byłej premier.
Jedna z nich, Ołeksandra Kużel twierdzi, że władze naruszają prawa kobiet, w tym też Julii Tymoszenko. Chodzi na przykład o to, że obraz z kamer wideo jest obserwowany przez mężczyzn, dlatego żądają one, aby zostali oni zastąpieni przez kobiety. Chcą także, aby prokuratura i służba więzienna zgodziły się na ich spotkanie z byłą premier.


Reklama

Dziś także, po raz kolejny, Radzie Najwyższej nie udało się wprowadzić zmian do kodeksu karnego, które pozwoliłyby na wypuszczenie z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko i ministra spraw wewnętrznych w jej rządzie Jurija Łucenki. Po raz pierwszy jednak, projekt poparło kilku deputowanych rządzącej Partii Regionów.