Uczestnicy protestu przybyli z całej Francji. Demonstrowali pod hasłem "Ręce precz od mojego małżeństwa". O tym spontanicznym ruchu protestu przeciwko homomałżeństwom mówiła jedna z organizatorek manifestacji, iż jest on przejawem demokracji, a nie próbą sił. Podkreśliła, że udział w manifestacji to forma głosowania dla tych, którzy nie mają szans, by faktycznie głosować w sprawie przyjęcia nowego prawa.



Reklama

Minister spraw wewnętrznych zabronił manifestantom przejścia Polami Elizejskimi, toteż gdy około 200 osób usiłowało dostać się na tę aleję, do akcji wkroczyła policja, oskarżając manifestantów o agresywne zachowania. Prawicowa opozycja nazwała skandalem zaatakowanie przez policję gazem łzawiącym młodych ludzi i rodzin.