Powiązana z Al-Kaidą grupa przyznała się do nieudanego zamachu na egipskiego ministra spraw wewnętrznych Mohammeda Ibrahima. Mający swoją bazę na Półwyspie Synaj radykalni islamiści zapowiedzieli kolejne akty terrorystyczne.
W czwartek rano wybuch bomby ukrytej w samochodzie uszkodził konwój, w którym ulicami Kairu jechał minister Mohammed Ibrahim. Polityk przeżył atak. Na miejscu zginął kierowca-zamachowiec. Co najmniej cztery osoby zostały ranne. Chwilę później policjanci zastrzelili dwóch napastników.
Do zamachu doszło w pobliżu domu polityka w dzielnicy Nasr City. Ta część miasta jest uznawana za bastion Bractwa Muzułmańskiego. Bractwo potępiło próbę zamachu. Mohammed Ibrahim jako minister spraw wewnętrznych jest zwierzchnikiem policji, która uczestniczyła w wielu brutalnych akcjach pacyfikowania islamistów.Po próbie zamachu zebrał się rząd, który w wydanym oświadczeniu zapowiedział rozprawienie się z terrorystami "żelazną ręką" i z najgłębszą determinacją.