Barack Obama poprosił amerykański Kongres o odłożenie głosowania nad interwencją w Syrii. Prezydent chce dać czas Rosji na nakłonienie władz w Damaszku do rezygnacji z broni chemicznej.
Rosja zadeklarowała, że jest gotowa do negocjacji na temat rezolucji w sprawie międzynarodowej kontroli syryjskiego arsenału broni chemicznej. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zapowiedział, że Moskwa zaproponuje własny projekt deklaracji w tej sprawie. Wkrótce ma przesłać swoim partnerom z ONZ plany zabezpieczenia syryjskich składów z bronią chemiczną. Dlatego Rosja na razie wycofała swój wniosek o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa, które zdążono już zaplanować na dzisiejszy wieczór.
>>>Wojska Asada przechodzą do kontrofensywy
Amerykański Senat rozpoczął wczoraj debatę na rezolucją, popierającą plany Białego Domu dotyczące ograniczonej akcji zbrojnej w Syrii. Interwencja byłaby reakcją na atak z użyciem broni chemicznej z 21 sierpnia, o który Amerykanie oskarżają reżim prezydenta Baszara al-Asada. Ten zaprzecza. Według amerykańskiego wywiadu, w efekcie ataku pod Damaszkiem zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci.
Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja zgadzają się rozmawiać o rosyjskiej propozycji w sprawie Syrii. Moskwa chce, by społeczność międzynarodowa sprawowała kontrolę nad syryjską bronią chemiczną. Administracja Baracka Obamy jeszcze dziś ma rozpocząć konsultacje w tej sprawie z Radą Bezpieczeństwa ONZ. Obama rozmawiał już z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem i prezydentem Francji Francois Hollande'm.
Trzej przywódcy zgodzili się ściśle współpracować w tej sprawie, także z Rosją i Chinami. Broń chemiczna Syrii ma zostać poddana kontroli międzynarodowej, a następnie zniszczona. Podstawą prawną do tej operacji ma być rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Syria chce oddać swój arsenał chemiczny pod nadzór międzynarodowy. Premier Wael al-Halki poinformował, że jego rząd popiera inicjatywę rosyjskiej dyplomacji, aby uniknąć rozlewu syryjskiej krwi.
Wcześniej agencja Interfax podała, że szef syryjskiego MSZ-u Walid al-Muaellem po rozmowie z ministrem Siergiejem Ławrowem, przystał na propozycję Rosjan. Władze Syrii mają nadzieję, że w ten sposób uda im się uniknąć ataku odwetowego ze strony Stanów Zjednoczonych.
Z zadowoleniem przyjmujemy każde rozwiązanie, które może przyczynić się do ograniczenia przemocy w Syrii i uniemożliwienia bezprawnego użycia broni chemicznej. Oczywiście kluczowe jest teraz to , aby te postulaty były potraktowane poważnie i aby wszystkie strony współpracowały na rzecz ich realizacji - powiedział rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Michael Mann.
Z propozycją nowego planu dla Syrii wyszła Rosja. Prezydent Barack Obama nazwał ją "potencjalnie przełomową". Szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius zapowiedział z kolei, że Paryż zaproponuje Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji, dotyczący międzynarodowej kontroli nad syryjską bronią chemiczną. Dodał, że Syria mogłaby uniknąć "poważnych konsekwencji", jeśli zgodziłaby się na warunki proponowane przez Francję.