Na drugim biegunie znajdują się Wielka Brytania i Hiszpania. W tej pierwszej jest 20 proc. euroentuzjastów, w drugiej – 23 proc. Z kolei w rankingu zadeklarowanych eurosceptyków przoduje Grecja – aż 68 proc. jej obywateli nie ufa unijnym parlamentarzystom (4 proc. nie ma w tej sprawie jasnego zdania). Wśród Polaków brak zaufania do nich wyraża 32 proc. badanych, a 17 proc. odpowiada: „trudno powiedzieć”.
Warto przy tym zauważyć, że niewiele mniejsze jest zaufanie Polaków do Unii jako całości – deklaruje je 45 proc. respondentów. Mocno kontrastuje to z niskim zaufaniem do naszych instytucji. Rządowi ufa 19 proc. Polaków, Sejmowi – 17 proc., a partiom politycznym – ledwie 14 proc.
– Polacy w ten sposób wyrażają wiarę w to, że zachodnie instytucje są doskonalsze od naszych – komentuje dr Rafał Chwedoruk, politolog.
Ten medal ma jednak także drugą, ciemniejszą stronę. Z tego samego badania Eurobarometru wynika, że 13 proc. Polaków nigdy nie słyszało o PE. Większymi euroignorantami od nas są tylko Brytyjczycy – 23 proc. z nich stwierdziło podczas ankiet, że po raz pierwszy w życiu słyszą o istnieniu europarlamentu.
Być może frekwencji w wyborach do PE, które odbędą się 25 maja 2014 r., będzie sprzyjało to, że ponad dwie trzecie Polaków wie, iż posłów PE wybiera się w wyborach bezpośrednich. Jak się okazuje, wiedza na ten temat nie jest na kontynencie powszechna. Posiada ją mniej niż połowa Niemców, Francuzów i Holendrów.
Komentarze (5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePrawo tu surowe ale dla ubogich. Bogatym i ustosunkowanym wolno wszystko.
Na komunie psy wieszają, a takiej biedy dla ogółu wtedy nie było.
Dużo myślącej biedoty, w kraju, ma nadzieję na lepsze prawa i realizację prawa z uwzględnieniem ich interesów. Bo na własne elity w kraju, kapłanów, polskie sądy, i prokuraturę, nauczycieli liczyć nie mogą.
Niemiecka prokuratura już wystąpiła z pismem - nie pozwalają na utrudnianie pracy swoim urzędnikom. Nasza prokuratura myśli trzy miesiące co zrobić ze schlanym Wiplerem, który ubliżał i podniósł ręka na policjanta na służbie. To jest cała różnica w traktowaniu parlamentarzystów w Polsce i w Niemczech. A nasza prokuratura zarania więcej niż niemiecka /jeżeli liczyć w stosunku do średniej krajowej/.
- Caly przemysl w rekach bylych kacykow z poprzedniego systemu.
- Listy najbogatszych obywateli (czytaj oligarchowie) zajmuja tylko i wylacznie ludzie z agenturalna przeszloscia.
- Przerost biurokacji i maksymalna wladza urzednikow, gdzie los zwyklych ludzi czy calych firm zalezy od kaprysu jednego czlowieka na stolku urzedniczym.
- W zadnym kraju z zachodnich demokracji w budzetowce nie zarabia sie lepiej niz w sektorze prywatnym.
- Maksymalne upolitycznienie zycia spolecznego i medialnego - politycy zajmuja sie soba, a telewizja nie ma nic do powiedzenia poza polityka.
- Wysokie podatki - typowe dla krajow, ktorymi rzadza slabo wyksztalcone kasty polityczne stawiajace na wyzysk zamist rozwoj gospodarczy, ktory przynosi wymierniejsze zyski.
- Kazda inwestycja lokowana jest nie ze wzgledu na jej uzytecznosc i ekonomiczna zasadnosc ale z kaprysu i miejsca pochodzenia politykow, ktorzy aktualnie sprawuja wladze.
- Wszechobeecna korupcja i nepotyzm - wg danych Komisji Europejskiej szacuje sie ze w Polsce ustawionych jest nawet 85% przetargow. Co do nepotyzmu - kazdy widzi.
- Brak winnych - wystarczy wlaczyc tv, jeszcze nigdy nie slyszalem zeby ktokolwiek winny w Polsce przyznal sie ze zrobil cos zle nawet gdy sa przeciw niemu niezbite dowody.
- Pozorna wlosnosc slowa i pozorna demokracja - sprobuj wyrazic swoja opinie nt kogos z kliki rzadzacej, a szybko zobaczysz ile jest w Polsce demokracji.
itd, itd,
W Polsce nie istniej rzad ,to jakas zbieranina zajmujaca sie tylko soba a nie spoleczenstwem i Polska.
Po wybryku najwiekszego przyjaciela Tuska Protasiewicza ,doskonale widac kto jest w PO.Skandalisci,to jakas cholota ,brak slow.