To bardzo niepokojące. Tak, szkoły powinny mieć swobodę, aby inspirować dzieci, ale są pewne reguły gry i nie pozwolimy na ekstremizm, infiltrację i islamizm w naszych szkołach - powiedział premier Cameron o odkrytym w Birmingham domniemanym spisku, któremu brytyjska prasa nadała kryptonim "Koń Trojański".

Reklama

Tymczasem "Sunday Telegraph" ujawnia, że "Koń Trojański" dotarł już również do Manchesteru, do dwóch dzielnic Londynu i do Bradford, a islamscy aktywiści z różnych miast uczą się od siebie nawzajem jak opanowywać komitety rodzicielskie, nękać i pozbywać się kierowników szkół, a potem zastępować ich zwolennikami islamizacji.

Z kolei "Sunday Times" informuje, że związek zawodowy kierowników szkół interweniował już w obronie swoich członków w sześciu szkołach podstawowych w Birmingham i wszczął własne dochodzenia w dalszych sześciu.

Śledztwo prowadzą też władze miasta, a inspektorat szkolny przeprowadził nadzwyczajne kontrole w 21 szkołach w Birmingham. Również minister oświaty powołał specjalnego pełnomocnika do zbadania afery. Został nim były szef brygady antyterrorystycznej Scotland Yardu Peter Clarke.

Reklama