"Bild" podaje, że na wschodzie Ukrainy działa około 400 Amerykanów. Nie są to jednak żołnierze amerykańskiego rządu, ale prywatnej firmy ochroniarskiej zatrudniającej byłych komandosów z amerykańskiej armii.
Na Ukrainie mają oni koordynować akcje wymierzone w separatystów. Jak czytamy, nie wiadomo na czyje zlecenie działają. W przeszłości z usług firmy korzystał Pentagon, między innymi podczas wojny w Iraku.
"Bild", powołując się na informacje amerykańskiego wywiadu, podaje też, że w minionych tygodniach rosyjskie myśliwce wielokrotnie celowo naruszały przestrzeń powietrzną Ukrainy. Jak czytamy, piloci dostali w tej sprawie wyraźne rozkazy. Kreml chciał w ten sposób sprowokować ukraińską armię.
"Bild" przypomina, że Moskwa zdecydowanie odrzucała ukraińskie oskarżenia o naruszenie przestrzeni powietrznej, nazywając je "kłamstwem".