Zginęło też co najmniej trzech cywilów, a 86 libańskich żołnierzy zostało rannych. Nie podano strat wśród policjantów, którzy wspierają akcję wojska.
Do walk doszło po zatrzymaniu w rejonie Arsal na północnym wschodzie kraju osoby podejrzanej o przynależność do Frontu Al-Nusra, walczącego w sąsiedniej Syrii o utworzenie państwa islamskiego. Miasto Arsal zostało zajęte przez muzułmańskich bojówkarzy. Teraz libańscy żołnierze starają się je odzyskać. Z terenu walk uciekło kilkuset mieszkańców.
Rejon Arsal stał się miejscem schronienia dla blisko 200 tysięcy uchodźców z ogarniętej wojną Syrii. Obecne walki są najpoważniejsze w Libanie od czasu wybuchu wojny domowej w Syrii w marcu 2011 roku.