Brytyjscy obserwatorzy są coraz bardziej przekonani, że wkrótce dojdzie do otwartego konfliktu z Islamskim Kalifatem. Nawet opozycyjna Partia Pracy obiecała rządowi wspólny front w walce z ISIL. Ale brytyjski premier nie postanowił dotąd, czy przyłączyć się się do Amerykanów w nalotach na pozycje dżihadystów. Zamiast tego oferuje w wywiadach katalog już podjętych działań.
Niczego nie wykluczamy, ale nie powinniśmy lekceważyć tego, co Wielka Brytania już zrobiła. Nasze samoloty Tornado latają nad tym terenem zbierając informacje, współpracujemy z Amerykanami, dostarczyliśmy żywotna pomoc humanitarną, pomagamy wyposażyć Kurdów... - mówił brytyjski premier w wywiadzie udzielonym dziś rano BBC.
Wykluczył jednak jakiekolwiek porozumienie z prezydentem Assadem, co otworzyłoby możliwość walki z kalifatem na całym jego obszarze, nie tylko w Iraku, ale i w Syrii.
Tymczasem do głosów wzywających go do takiej współpracy z Syrią dołączył jego były minister obrony, przywódca prawego skrzydła konserwatystów, Liam Fox.
CZYTAJ TAKŻE: Ekstremiści z Norwegii awansują w Państwie Islamskim>>>
ZOBACZ TEŻ: Państwo Islamskie buduje struktury na Bliskim Wschodzie>>>