Wydaje się, że można dziś mówić o trzeciej wojnie światowej, prowadzonej „w kawałkach, z przestępstwami, mordami, zniszczeniami - mówił w czasie mszy, którą odprawił na terenie memoriału poległych w pierwszej wojnie światowej w Redipuglia w północno-wschodnich Włoszech.
W tym roku przypada setna rocznica jej wybuchu.
Od 1914 roku do naszych dni na świat pada cień Kaina, tego, który zabił brata i nawet nie płakał z tego powodu - przypomniał papież.
Wyznawał on zasadę: co mnie to obchodzi- tę samą, która przyświeca dziś "planistom terroru, organizatorom starć, a także właścicielom firm zbrojeniowych - mówił.
Zdaniem papieża, jest to możliwe, "ponieważ także dziś za kulisami kryją się interesy, plany geopolityczne, żądza pieniędzy i władzy".
Jest przemysł zbrojeniowy, który zdaje się być tak bardzo ważny - dodał papież Franciszek.
Apelował o opamiętanie i modlitwę za ofiary konfliktów. Po mszy papież przekazał obecnym biskupom polowym, także z Polski, lampy pokoju, które zapalą w swoich katedrach, gdy wspominać będą pierwsza wojnę światową i jej ofiary.