Oprócz portretów Lenina kilkudziesięciu komunistów niosło ze sobą wizerunki Karola Marksa, symbole ZSRR oraz Komunistycznej Partii Ukrainy. Pochód zablokowali jednak kibice miejscowego klubu piłkarskiego Metalist oraz aktywiści Prawego Sektora. W stronę świętujących rocznicę rewolucji poleciały kamienie i petardy, doszło do przepychanek i słownych utarczek.
Przeciwnicy marszu próbowali odebrać komunistyczną symbolikę. Zamaskowani antykomuniści oblali zieloną farbą pierwszą sekretarz charkowskiego obwodowego komitetu Komunistycznej Partii Ukrainy Ałłę Aleksandrowską. - Wszyscy pamiętamy stanowisko komunistów w Charkowie, którzy jeszcze wiosną aktywnie popierali separatystów - mówi Ilia z Prawego Sektora.
Po uspokojeniu się sytuacji milicja w obawie przed kolejnymi zajściami zaproponowała zaatakowanym ewakuowanie się podstawionym specjalnie trolejbusem, z czego komuniści skorzystali.
Rocznicę rewolucji październikowej świętowano też w innych miastach Ukrainy, m.in. w Kijowie i Odessie. Wszędzie jednak mitingi zebrały niewielu uczestników, od kilkudziesięciu do stu osób.