Według wciąż jeszcze niepełnych informacji, napastnik był uzbrojony w karabin Kałasznikowa, rewolwer i nóż, miał również torbę z dużą ilością amunicji. Gdy zamknął się w toalecie pociągu, dwaj amerykańscy wojskowi usłyszeli charakterystyczny dźwięk przeładowywania broni. Zrozumieli powagę sytuacji i obezwładnili terrorystę. Podczas szamotaniny mężczyzna zdołał oddać kilka strzałów.
Gdy pociąg dojechał na stację w Arras, czekała tam już na niego policja. Sprawca oświadczył, że jest Marokańczykiem i ma 26 lat.
Francuski minister spraw wewnętrznych podziękował dwóm amerykańskim wojskowym. Minister określił napaść jako akt "barbarzyńskiej przemocy". Bernard Cazeneuve odwiedził w Arras rannych i spotkał się z przedstawicielami sił porządkowych. W swoim oświadczeniu dla prasy dziękował amerykańskim żołnierzom, którzy prawdopodobnie uratowali życie wielu pasażerom pociągu. Podkreślał, że wykazali się szczególną odwagą, w bardzo trudnej sytuacji zareagowali z zimną krwią.
Podczas wydarzeń na pokładzie pociągu lekkich obrażeń doznał również znany francuski aktor Jean-Hugues Anglade, którego widzieliśmy między innymi w filmie Luca Bessona "Leon zawodowiec".