Wciąż nie jest oficjalnie znany los dwóch pilotów rosyjskiego samolotu, zestrzelonego nad Syrią. Tymczasem sztab generalny Federacji Rosyjskiej poinformował o śmierci żołnierza piechoty morskiej, który uczestniczył w poszukiwaniach zaginionej załogi Su24.
We wtorek tureckie myśliwce zestrzeliły rosyjski samolot bombowy uznając, że naruszył on granice państwa. Według Ministerstwa Obrony Rosji obaj piloci katapultowali się. Agencja "In Regnum", powołując się na źródła w resorcie obrony poinformowała, że pierwszy pilot został zastrzelony przez siły antyasadowskiej opozycji. Drugiego pilota mieli uratować syryjscy żołnierze i bezpiecznie dostawić do rosyjskiej bazy w prowincji Latakia.
"Tymczasem Rosja zerwała kontakty wojskowe z Turcją. Zapowiedziała też, że odtąd nad bezpieczeństwem samolotów czuwać będzie krążownik rakietowy "Moskwa", zacumowany u wybrzeży Syrii. Jednocześnie w resorcie obrony podjęto decyzję, że bombowce będą latać w asyście myśliwców.