Według południowokoreańskiego sztabu generalnego pocisk, który wystrzelono na wysokości miasta portowego Sinpo na wschodnim wybrzeżu Korei Północnej, przeleciał ok. 30 km, co wg cytowanych źródeł świadczy o tym, że próba się nie powiodła, gdyż pocisk tego typu pokonuje co najmniej 300 km.
Pierwszej próby wystrzelenia pocisku z okrętu podwodnego Pjongjang dokonał w roku 2015; eksperci orzekli wówczas, że to wstępna faza rozwoju tego typu broni, która udoskonalona może jednak zagrozić sąsiadom Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, a także USA.
Reuters pisze, że kolejne próby były poniżej oczekiwań Pjongjangu, a nagranie pokazujące odpalenie (w grudniu) pocisku balistycznego z okrętu podwodnego zostało sfałszowane.
Pjongjang kontynuuje próby z rakietami balistycznymi mimo przyjętej 2 marca przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji, która zdecydowanie zaostrzyła sankcje wobec Korei Północnej. Rezolucja ta była odpowiedzią na przeprowadzony przez ten kraj 6 stycznia kolejny test z bronią nuklearną.
Przedstawiciel USA oświadczył w tym tygodniu, że Korea Północna powinna wziąć przykład z Iranu, który zgodził się na ograniczenie swego programu nuklearnego w zamian za zniesienie sankcji, lecz Pjongjang nie wydaje się być gotów na taki układ - pisze Reuters.
Przypomina, że na początku maja w Korei Północnej odbędzie się pierwszy od 36 lat zjazd Partii Pracy Korei, na którym, jak się oczekuje, północnokoreański lider Kim Dzong Un obwieści, że jego kraj jest potęgą wojskową i państwem nuklearnym.