- To była katastrofalna próba, która zakończyła się porażką - powiedział rzecznik. Dodał, że amerykańscy eksperci wciąż analizują ostatni test rakietowy Pjongjangu, który prawdopodobnie dotyczył nowego pocisku średniego zasięgu wystrzeliwanego z ruchomej wyrzutni. Świadczyć o tym może fakt, że rakietę wystrzelono z innego rejonu niż zazwyczaj, jakim jest wschodnie wybrzeże kraju.

Reklama

Według południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap był to nowy pocisk o nazwie Musudan, w którego zasięgu maja znaleźć się bazy wojskowe USA w Azji na Pacyfiku.

Sekretarz obrony USA Ash Carter, który wizytuje amerykański lotniskowiec USS "John C.Stennis" na Morzu Południowochińskim, oświadczył, że chociaż próba była nieudana to jednak stanowiła ona "kolejną prowokację Korei Północnej w regionie, w którym nie potrzeba tego rodzaju działań".

Test potępiła także w piątek jednomyślnie Rada Bezpieczeństwa ONZ wskazując, że stanowił on kolejne pogwałcenie wcześniejszych rezolucji ONZ. Rada zagroziła podjęciem wobec Pjongjangu "nowych istotnych posunięć".