Z zawodu prawnik, przed objęciem urzędu prezydenta stał na czele Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.

Mieszkańcy Niemiec zapamiętali Herzoga jako orędownika reform zjednoczonego w 1990 roku kraju. Do historii przeszło jego przemówienie z 1997 roku, w którym domagał się "terapii wstrząsowej" dla państwa i społeczeństwa. Zarzucał swoim rodakom niechęć do zmian, blokującą rozwój kraju. Krytykował brak w kierownictwie kraju postaci charyzmatycznych, zdolnych do mobilizowania obywateli.

Reklama

Herzog rozpoczynał polityczną karierę jako minister oświaty, a potem szef resortu spraw wewnętrznych w Badenii-Wirtembergii. Po rezygnacji z drugiej kadencji jako prezydent zasiadał jako ekspert w gremiach zajmujących się reformami federalnego systemu RFN i reformą finansów.

W piśmie kondolencyjnym do żony zmarłego - Alexandry Freifrau von Berlichingen, prezydent Joachim Gauck podkreślił, że Herzog był "wyrazistą osobowością", która miała wpływ na tożsamość Niemiec i spoistość społeczeństwa. Gauck wskazał na zaangażowanie zmarłego w walkę o prawa człowieka i obywatela. Zacytował słowa Herzoga: "Zdolność do innowacji decyduje o naszym losie".

Herzog angażował się na rzecz polsko-niemieckiego porozumienia. Jako pierwszy prezydent Niemiec uczestniczył w obchodach rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. W przemówieniu wygłoszonym w 50. rocznicę 1 sierpnia 1994 roku w Warszawie poprosił o przebaczenie za niemieckie zbrodnie, zapewnił też o poparciu Niemiec dla wejścia Polski do UE i NATO. "Dziś schylam głowę przed bojownikami powstania warszawskiego i przed wszystkimi polskimi ofiarami wojny: proszę o wybaczenie za to, co uczynili wam Niemcy" - powiedział wówczas Herzog.

Jego przemówienie zatarło fatalne wrażenie, jakie zrobił udzielony wcześniej wywiad dla jednego z niemieckich tygodników, w którym prezydent pomylił powstanie warszawskie z powstaniem w getcie warszawskim.

Reklama

Herzog istotnie przyczynił się do tego, że 27 stycznia obchodzony jest w Niemczech jako Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.