Subramaniam Sathasivam zaprzeczył doniesieniom, jakoby skremowane ciało Kim Dzong Nama zostało w wyniku negocjacji dyplomatycznych z Koreą Północną odesłane do kraju bądź ma trafić do Makau, gdzie mieszka jego rodzina.

Reklama

- To, co Malezja zrobi z ciałem Kim Dzong Nama i jak dalece zależy jej na przesłuchaniu podejrzanych o powiązania z zabójstwem trzech Koreańczyków, którzy prawdopodobnie ukrywają się w ambasadzie Korei Północnej, to główne punkty negocjacji mających na celu rozwiązanie sporu u dyplomatycznego między dwoma dawniej przyjaznymi rządami - uważa Reuters.

Kim Dzong Nam został zabity 13 lutego na lotnisku w Kuala Lumpur za pomocą gazu bojowego VX. Według wywiadu Korei Płd. zabójstwo zlecił Kim Dzong Un. Kim Dzong Nam żył na uchodźstwie w należącym do Chin Makau i znany był przede wszystkim z hulaszczego trybu życia; krytykował też reżim północnokoreański i jego przywódcę. Nie pretendował do władzy, jednak jako najstarszy syn rodu rządzącego Koreą Płn. mógł być przez Kim Dzong Una uznawany za potencjalne zagrożenie.

Choć Malezja nigdy bezpośrednio nie oskarżyła Korei Północnej o to zabójstwo, wielu spekuluje, że Pjongjang stoi za nim. Eksperci mówią, że gaz bojowy VX użyty do zabicia Kim Dzong Nama był prawie na pewno produkowany w nowoczesnym laboratorium i Korea Północna posiada wielkie ilości broni chemicznej.

Po otruciu przyrodniego brata północnokoreańskiego dyktatora nastąpiło drastyczne pogorszenie relacji między Koreą Północną a Malezją. 7 marca Korea Północna zakazała obywatelom malezyjskim opuszczania kraju, na co rząd w Kuala Lumpur zareagował analogicznym zakazem, obejmującym obywateli północnokoreańskich przebywających w Malezji. Północnokoreańskie MSZ zapowiedziało, że zakaz wobec obywateli malezyjskich będzie obowiązywał do wyjaśnienia sprawy tej śmierci.

Reklama

Przedstawiciele Malezji domagają się od Pjongjangu wypuszczenia z Korei Płn. dziewięciorga swych obywateli - trzech pracowników ambasady i sześciorga członków rodziny.

W Malezji przebywa około 315 obywateli Korei Północnej, lecz uwaga strony malezyjskiej skierowana na trzech z siedmiu podejrzanych w sprawie zabójstwa przyrodniego brata dyktatora. Policja twierdzi, że trzej mężczyźni, w tym drugi co do rangi pracownik ambasady Korei Płn. i pracownik północnokoreańskich linii lotniczych Air Koryo ukrywają się prawdopodobnie w ambasadzie. Czterem innym udało się zbiec z Malezji w dniu zabójstwa Kim Dzong Nama.

Na mocy obowiązującego dotychczas dwustronnego porozumienia obywatele Malezji byli wśród nielicznych obcokrajowców, którzy mogli swobodnie podróżować do izolowanej od świata Korei Płn.