W rozmowie z tabloidem Christian Lindner zaprzeczył, jakoby domagał się polityki przytulania Rosji, zastrzegł jednak, że nie może pogodzić się z eskalacją zagrożeń i groźbą wyścigu zbrojeń, będących jego zdaniem następstwem aktualnej polityki.

Reklama

Powinniśmy wysłać Moskwie sygnał, że Rosja ma miejsce w naszym domu - Europie, jeżeli znów zacznie przestrzegać domowego regulaminu - powiedział przewodniczący Wolnej Partii Demokratycznej (FDP). Nie wiem, czy Moskwa jest gotowa na zmianę kursu. Wiem natomiast, że taka zmiana na początku nie dokona się w poważnych tematach, lecz w sprawach mniejszej wagi. Trzeba to sprawdzić - wyjaśnił.

Zdaniem Lindnera oczekiwanie, że prezydent Władimir Putin wyda rozkaz anulujący aneksję Krymu, jest nierealistyczne i nawet rząd Ukrainy nie wierzy w taki scenariusz.

Aneksja Krymu jest sprzeczna z prawem międzynarodowym. Dlatego są sankcje i jest to słuszne. Ponieważ jednak w dłuższej perspektywie nie ma rozwiązania tej sytuacji, należy zamrozić ten konflikt - podkreślił Lindner. W jego ocenie taki krok umożliwiłby sprawdzenie w mniej krytycznych sprawach, czy Rosja jest gotowa do zmiany swojej imperialnej i agresywnej polityki. Chcemy dać Rosji szansę na zmianę polityki - podkreślił.

Lindner powołał się na dewizę, którą kierował się w polityce nieżyjący już niemiecki minister spraw zagranicznych z FDP, Hans-Dietrich Genscher: Nie godzić się na status quo, lecz szukać nowych dróg, nie zrywać dialogu i umożliwić partnerowi wyjście z twarzą.

Propozycję Lindnera poparła szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Sahra Wagenknecht. By ratować pokój, Europa musi powrócić do polityki odprężenia wobec Rosji - powiedziała lewicowa deputowana. To dobrze, że FDP odwołuje się do swoich tradycji w polityce zagranicznej - dodała.

W opublikowanym w sobotę wywiadzie Lindner powiedział, że Zachód powinien przedłożyć prezydentowi Putinowi propozycje, które pozwoliłyby mu na zmianę obecnej polityki "bez utraty twarzy". Zaznaczając, że "narusza tabu", polityk powiedział, że aneksja Krymu powinna stać się "trwałym prowizorium", które nie powinno blokować kontaktów z Rosją w innych dziedzinach.

Reklama

Rząd Niemiec odrzucił w poniedziałek sugestię Lindnera. Stanowisko Niemiec wobec zaanektowanego półwyspu pozostaje bez zmian - zapewniła zastępczyni rzecznika rządu Ulrike Demmer. Anektując półwysep Krym, Rosja złamała prawo międzynarodowe i podważyła stworzony po drugiej wojnie światowej europejski ład pokojowy - powiedziała Demmer na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie.

Po wyborach parlamentarnych 24 września prawdopodobne jest powstanie rządu koalicyjnego CDU/CSU i FDP. W tym przypadku Lindner miałby duże szanse na objęcie teki ministra spraw zagranicznych.