- Kolejne wysłuchanie możliwe jest w listopadzie - powiedział RMF FM unijny dyplomata, który uczestniczył w posiedzeniu ambasadorów. - To wcale nie oznacza, że presja na Polskę się zmniejsza.
Jego zdaniem po prostu większość krajów uznała, że nie należy organizować w tak krótkim odstępie czasu kolejnego wysłuchania. Ostatnie odbyło się raptem 18 września. Ponadto niektórzy dyplomaci mówili, że "wysłuchanie" jest bardzo sztywną formułą, opartą na zasadzie: pytanie-odpowiedź.
Ambasadorowie ustalili, że zamiast wysłuchania 16 października będzie "informacja o sytuacji praworządności w Polsce". Przedstawi ją prawdopodobnie wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, a unijni ministrowie po jego wystąpieniu będą mogli wyrazić swoją opinię.
Austriacka prezydencja umieściła we wstępnym porządku obrad Rady ds. Ogólnych punkt dotyczący Polski, ale dla części stolic było to za wcześnie od poprzedniego wysłuchania.
Według źródeł unijnych kolejne, trzecie wysłuchanie nie jest jednak wykluczone w listopadzie. Wówczas już może być wiadomo, jak polski rząd zareaguje na ewentualne zarządzenie Trybunału Sprawiedliwości w sprawie zawieszenia ustawy o Sądzie Najwyższym.
Wysłuchanie podczas Rady ds. Ogólnych, o które wnioskowała KE, to krok w prowadzonej wobec polskich władz procedurze mającej na celu zagwarantowanie praworządności. Jest ono etapem przed ewentualnym głosowaniem w Radzie UE w sprawie stwierdzenia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez Polskę wartości unijnych.
Najbliższe posiedzenie Rady ds. Ogólnych zaplanowane jest na 16 października. Kolejne na 12 listopada oraz 11 grudnia.