Sędzia Mian Saqib Nisar uchylił wyrok sądu w Lahaur, który skazał przed ośmiu laty Asię Bibi, 47-letnią matkę czworga dzieci, na karę śmierci przez powieszenie. Bibi była pierwszą kobietą skazaną na śmierć na mocy drakońskiej ustawy za obrazę islamu lub Mahometa. Wyrok skazujący Asię Bibi zostaje uchylony, a ona uniewinniona od wszystkich zarzutów. Jeśli nie ciążą na niej żadne inne zarzuty, zostanie natychmiast zwolniona - oświadczył Nisar, który przewodniczył trzyosobowemu składowi SN powołanemu do rozpatrzenia apelacji.

Reklama

Sędzia Nisar ogłaszał w środę wyrok przy pełnej sali. Kobieta z powodów bezpieczeństwa była przetrzymywana w nieznanym miejscu; po opuszczeniu więzienia ma opuścić Pakistan - informuje agencja Associated Press. Sprawa Asi Bibi oburzyła chrześcijan na całym świecie i stała się źródłem podziałów w Pakistanie, gdzie dwóch polityków, którzy chcieli pomóc kobiecie, zostało zamordowanych.

Islamiści zagrozili protestami, jeśli Bibi zostanie uwolniona lub jej wyrok zostanie zmniejszony. Radykalne islamistyczne ugrupowanie polityczne Tehreek-e-Labaik Pakistan (TLP), które z karania za bluźnierstwo czyni swoje główne hasło, wcześniej w tym miesiącu ostrzegało przed jakimkolwiek "ustępstwem" sądu w sprawie Bibi. Jeśli nastąpi jakakolwiek próba przekazania jej obcemu państwu, będą straszne konsekwencj" - zapowiedziało TLP w oświadczeniu przed środowym orzeczeniem.

Tuż przed ogłoszeniem wyroku radykalny duchowny Khadim Hussain Rizvi, który w przeszłości zwoływał na uliczne wiece dziesiątki tysięcy zwolenników, i tym razem wezwał swych stronników, aby zebrali się we wszystkich większych miastach w Pakistanie, wyrazili swoją miłość do proroka i zaprotestowali przeciwko zwolnieniu chrześcijanki z więzienia. Jak podaje AP, władze zwiększyły bezpieczeństwo w kościołach w całym kraju.

Krótko po środowym orzeczeniu setki islamistów zablokowały kluczową drogę łączącą miasto Rawalpindi ze stolicą kraju Islamabadem. Islamiści w największym pakistańskim mieście Karaczi na południowym zachodzie oraz w Peszawarze na północnym zachodzie również zbierają się na protesty. Podobne wiece odbyły się już w innych miejscach. Policja wezwała demonstrantów, by rozeszli się pokojowo.

Sprawa Bibi sięga 2009 roku, kiedy to kobieta poszła po wodę dla siebie i innych kobiet pracujących na roli. Dwie muzułmanki odmówiły picia z naczynia używanego przez chrześcijankę. Kilka dni później tłum oskarżył ją o bluźnierstwo. Rodzina Bibi i jej adwokat utrzymują, że kobieta nigdy nie obraziła proroka. Na poprzednich przesłuchaniach jej adwokat, Saiful Malook, wskazywał na sprzeczności w zeznaniach świadków. Dwie muzułmanki, które wniosły oskarżenia przeciwko Bibi, zaprzeczyły, że się z nią spierały. W lutym br. papież Franciszek przyjął na audiencji męża i jedną z córek Bibi, którzy poprosili, aby modlił się za wszystkich prześladowanych chrześcijan.

Bibi została skazana na śmierć w 2010 roku na mocy drakońskiej ustawy, która przewiduje najwyższy wymiar kary za obrazę islamu lub Mahometa. Została ona tak skonstruowana, że pozwala na bardzo daleko idące interpretacje; w niektórych przypadkach pozwala na wysuwanie najdziwaczniejszych oskarżeń. Agencje opisują przypadek oskarżenia mężczyzny za to, że wyrzucił na ulicy wizytówkę kogoś, kto miał na imię Muhammad.

Reklama

W 2011 roku liberalny gubernator prowincji Pendżab Salman Taseer został zabity przez ochroniarza, gdy wezwał do zreformowania prawa związanego z bluźnierstwem i zabiegał o uwolnienie Bibi. Zabójca Taseera, stracony w 2016 r., został uznany przez islamskich radykałów za męczennika. W 2012 roku za krytykowanie prawa o bluźnierstwie zamordowany został także pakistański minister ds. mniejszości Shabbaz Batti.