Wniosek, który złożyła deputowana opozycyjnej Unii Syjonistycznej Ksenia Swietłowa, został odrzucony w środę głosami rządzącej koalicji stosunkiem 58 do 38 głosów w 120-osobowym Knesecie.
Zdaniem Swietłowej jest to zawstydzająca decyzja. - Głosując przeciwko tej propozycji, głosowali przeciw moralnym fundamentom, na których Izrael został zbudowany - oceniła w rozmowie z kurdyjską telewizją Kurdistan24, zapowiadając jednocześnie ponowne złożenie wniosku.
Zdaniem dziennikarza "Jerusalem Post" Setha Frantzmana, cytowanego przez Kurdistan24, Izrael wykorzystuje kwestię ludobójstw innych narodów do celów politycznych, ale nie jest skłonny do ich formalnego uznania. Frantzman w tym kontekście przypomniał wykorzystywanie przez Izrael ludobójstwa Ormian do krytyki Turcji.
- Sprawa ta zawsze jest podnoszona, gdy stosunki z Turcją są złe, a potem jest zapominana - wskazał izraelski dziennikarz, który również ocenił, że dzień odrzucenia uchwały o uznaniu ludobójstwa jazydów zapisze się w historii Knesetu jako wstydliwa karta.
W sierpniu 2014 roku, po ataku IS na zamieszkany przez jazydów Sindżar w północnoirackiej prowincji Niniwa, terroryści wymordowali około 5 tys. tamtejszych jazydów. Około 10 tys. członków tej grupy religijnej porwano. Były to głównie kobiety, które następnie służyły terrorystom jako niewolnice seksualne. Jedną z nich była Nadia Murad, która w 2018 roku otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla za swoje wysiłki, mające na celu zwrócenie uwagi na problem gwałtu jako narzędzia wojny.
Jazydzi to niewielka, niemuzułmańska grupa religijna zamieszkująca głównie północny Irak. Etnicznie jazydzi są ściśle powiązani z Kurdami, ale ich przynależność do tego narodu bywa kwestionowana.