- Hezbollah nie ustaje w swoich próbach destabilizowania delikatnej sytuacji na Bliskim Wschodzie i nie jesteśmy w stanie dokonywać rozróżnienia między jego już zakazanym skrzydłem wojskowym i partią polityczną. Z tego powodu podjąłem decyzję o wpisaniu na listę całej grupy - oświadczył Javid.
Mający siedzibę w Bejrucie i wspierany głównie przez Iran Hezbollah jest jednocześnie partią polityczną, jak i ugrupowaniem zbrojnym. Kontroluje on trzy spośród 30 ministerstw w rządzie Libanu.
Te państwa, które uznają, że prowadzi on działania terrorystyczne albo wpisują na listę organizacji terrorystycznych całe ugrupowanie (tak zrobiły m.in. USA, Kanada, Izrael, Francja, Zjednoczone Emiraty Arabskie), albo tylko jej zbrojne ramię (takie jest stanowisko np. Unii Europejskiej i do tej pory Wielkiej Brytanii).
Decyzja Javida wejdzie w życie w piątek, po tym jak zostanie zatwierdzona przez parlament. Oznaczać będzie ona, że każdej osobie należącej do tego ugrupowania lub wzywającej do wspierania go będzie w Wielkiej Brytanii groziła kara do 10 lat więzienia.
Decyzję Wielkiej Brytanii z zadowoleniem przyjęły władze Izraela, które wezwały pozostałe państwa UE, by poszły jej śladem i "odrzuciły fałszywe rozróżnienie na militarne i polityczne skrzydła".