Samolot pokonał trasę do Singapuru bez międzylądowania, w ciągu 13 godzin. Na lotnisku czekali na niego m.in. przedstawiciele najwyższych władz singapurskich, z premierem Lee Hsien Loongiem. Na pokładzie było trzydzieści kilka osób z singapurskich linii lotniczych: piloci, technicy i personel nawigacyjny.

Reklama

Singapore Airlines otrzymało samolot z półtorarocznym opóźnieniem, spowodowanym komplikacjami technicznymi i organizacyjnymi w trakcie prototypowej produkcji, odbywającej się w wielu różnych zakładach należących do konsorcjum Airbus.

Pierwszy komercyjny lot nowej maszyny odbędzie się za tydzień, 25 października, na trasie Singapur - Sydney w Australii, na której maszyna będzie w przyszłości latać na stałe. Bilety na ten lot były przedmiotem licytacji na cele charytatywne. Uzbierano 1,25 mln dolarów, średnio 2650 dolarów za jeden bilet.

Wnętrze tej konkretnej maszyny wykończono szczególnie luksusowo, kosztem mniejszej liczby miejsc pasażerskich, których jest tylko 471, gdy tymczasem w najoszczędniejszej z planowanych wersji, przeznaczonej na turystykę czarterową, ma się pomieścić aż 853 pasażerów.