O łzach w oczach amerykańskiego przywódcy opowiadał przewodniczący Yad Vashem Awner Szalew, który oprowadzał Busha po instytucie upamiętniającym ofiary zagłady Żydów.

Reklama

Według Szalewa prezydent zainteresował się zachowaniem amerykańskiego rządu w czasie II wojny światowej, gdy oglądał zdjęcia lotnicze obozu, zrobione z amerykańskich samolotów.

Prezydent podobno poprosił Condoleezzę Rice, by do niego podeszła, i pytał, dlaczego amerykański rząd w czasie wojny nie zdecydował się na zbombardowanie obozu, by przerwać ludobójstwo. "Powinniśmy byli to uczynić" - powiedział Bush, według relacji Szalewa.

Po wyjściu z Yad Vashem Bush oznajmił, że ta wizyta uświadomiła mu, iż ze złem należy walczyć. Oddał hołd ludziom, którzy nie utracili wiary w zwycięstwo w takim starciu.