Minister Bill Rammell uważa, że zagrożenie jest poważne. "Liczba kobiet, które mają związki z islamskim ekstremizmem, stale wzrasta. Wprawdzie nadal najczęściej w taką działalność angażują się mężczyźni poniżej 30. roku życia, ale tendencje powoli się zmieniają" - wynika z dokumentu opublikowanego wczoraj przez jego resort.
Jego autorzy wskazują, że uniwersytety ze względu na możliwość swobodnego wymienia poglądów to wymarzone miejsce dla prowadzenia rekrutacji. Radykałowie agitują m.in. podczas piątkowych modlitw czy kazań organizowanych na kampusach.
Rząd nie zaleca jednak automatycznego usuwania z uniwersytetów ludzi o poglądach mogących sugerować, że popierają islamski ekstremizm. Minister Rammell uważa, że podstawowym sposobem neutralizowania takich postaw jest dyskusja i wymiana poglądów.
Podatność młodych ludzi na islamski ekstremizm do kilku lat jest przedmiotem zaniepokojenia brytyjskich władz, które pamiętają, że zamachy na londyńskie metro w lipcu 2005 r. zorganizowali naturalizowani brytyjscy muzułmanie, a najstarszy z nich miał zaledwie 30 lat.
W ubiegłym roku media szeroko opisywały przypadek Saminy Malik nazwanej poetką terroryzmu. W listopadzie ta 23-letnia muzułmanka została skazana na karę więzienia w zawieszeniu za umieszczanie w internecie wierszy, w których wysławiała lidera Al-Kaidy Osamę bin Ladena oraz pochwalała samobójcze zamachy.
Samina Malik została tym samym pierwszą obywatelką Wielkiej Brytanii skazaną na podstawie nowego prawa antyterrorystycznego.