Gubernatora zdemaskował kochanek Theodore Pedersen, który był nie tylko jego kierowcą, ale także doradcą. "Nasze spotkania nazywaliśmy specjalnością piątkowej nocy. Po kilku drinkach jechaliśmy do domu McGreeveyów i tam, za zgodą wszystkich, uprawialiśmy ostry seks" - wyznał były kochanek.

Reklama

"James lubił patrzeć, jak robię to z jego żoną, a ona lubiła się na mnie patrzeć, gdy zajmował się nią mąż" - opowiadał. "Nie uprawiałem seksu z Jamesem" - dodał pospiesznie. Ale czy Amerykanie mu uwierzą?

Już cztery lata temu McGreevey został przyłapany na pozamałżeńskim gejowskim romansie. Od tego czasu oficjalnie przyznaje się do swojej homoseksualnej orientacji. A z żoną toczy batalię rozwodową.

Matos McGreevey uważa bowiem, że mąż wrobił ją w to małżeństwo, bo chciał robić karierę polityczną. Było dla niego tylko przykrywką dla gejowskich wyskoków. Oczywiście pani McGreevey zaprzecza, jakoby brała udział w jakiś trójkącikach. "To hipokrytka. Ujawniłem prawdę, bo nie mogłem słuchać, jak potępia Eliota Spitzera" - wyznał Pedersen.

Choć sprawa McGreeveya jest dziś supertematem w mediach USA, już wkrótce może ją zaćmić kolejny skandal z udziałem czołowego polityka. Następca Spitzera na stanowisku gubernatora Nowego Jorku, żonaty David Paterson, właśnie przyznał, że przez kilka lat miał kochankę. Czekamy na dalsze szczegóły z życia amerykańskiej klasy politycznej.