Van Nooy 18 lat temu miał poważny wypadek na motocyklu. Od tego czasu jeździ na wózku. Ale wciąż marzył, że kiedyś znów przejedzie się motorem. I dopiął swego. Skonstruował specjalny motocykl dla inwalidów.
Pojazd ma rozbudowany tył, przez który Peter wjeżdża wózkiem. Tam się instaluje, odpala silnik i rusza w trasę. Jak przekonuje, teraz czuje się prawdziwie wolny. Ma też nadzieję, że swoją pasją zarazi inne sparaliżowane osoby. Dlatego nie zamierza swojego wynalazku trzymać tylko dla siebie. Jego firma Fun Wheelz już sprzedaje motocykle dla inwalidów.
Na razie cena odstrasza. Maszyna kosztuje bowiem prawie 50 tysięcy euro, czyli 170 tysięcy złotych.