Pandemie były w historii wydarzeniami, które wywracały zastany porządek do góry nogami. Profesor Walter Scheidel, autor wydanej w 2017 r. książki „The Great Leveler” (Wielki Wyrównywacz), uznał je za jednego z Czterech Jeźdźców Apokalipsy – zjawisk, które doprowadzały do zmniejszenia nierówności na świecie (obok wielkich wojen, rewolucji i upadków państw). Za przykład służy historykowi czarna śmierć, która przyspieszyła upadek feudalizmu, bo nagle w Europie zabrakło rąk do pracy.
Amerykańscy ekonomiści, którzy w pracy „Longer-run Economic Consequences of Pandemics” (Długotrwałe konsekwencje gospodarcze pandemii) przeanalizowali 15 plag od XIV w. (każda z nich pochłonęła co najmniej 100 tys. ofiar), wykazali, że wynagrodzenia rosły przeciętnie przez 30 lat od ustąpienia zarazy, często nawet o 5 proc. rocznie. Scheidel, podobnie jak wspomniani ekonomiści, jest zdania, że koronawirus nie spowoduje tak wielkiej transformacji, jak poprzednie epidemie. „Tym razem siła robocza nie zostanie aż tak dotknięta, więc nie zabraknie rąk do pracy” – mówił niedawno na łamach „Wall Street Journal”.

Jesteście na celowniku

Reklama
Nie znaczy to jednak, że pandemia nie doprowadzi do poważnych zmian w sposobie funkcjonowania świata. Obszarem, który zmieni się najbardziej, jest globalna walka z chorobami zakaźnymi. Przede wszystkim wskoczy ona do ścisłej czołówki międzynarodowych priorytetów. Spodziewajmy się więc znacznie większych kwot przeznaczanych na ten cel, a także dużo lepszej koordynacji działań. Ponieważ kompleksowe zabezpieczenie się przed kolejną pandemią będzie wymagało ogromu naukowej pracy u podstaw, należy oczekiwać nawet propozycji utworzenia ośrodka odrębnego od Światowej Organizacji Zdrowia – zwłaszcza w kontekście kontrowersji, jakie wywołują działania WHO.
Skąd podejrzenie, że politycy na całym świecie zaczną chętniej sięgać do sakiewek z publicznymi pieniędzmi? Bo prewencja, nawet nie wiadomo jak droga, jest i tak znacznie tańsza niż sprzątanie po pandemii. Ta obecna okazała się być wyjątkowo kosztowna, bo zamroziła de facto obieg gospodarczy, wymuszając na rządzących pakiety stymulacyjne o astronomicznych wartościach i bezprecedensową reakcję banków centralnych.